Moja Blajtusia Dorotka:
Edit.
A tak wygląda dawczyni ciałka po wymianie :)
Strasznie nie lubię malowanych i moldowanych ubranek u lalek. Dawczyni miała tylko majtusie i to mogę spokojnie strawić. Dorotka cieszy się nowym ciałkiem a dawczynią cieszy sie moja córeczka, której jest obojętne co lalka ma malowane a co nie. W sumie jej lalusie chodzą wciąż na golasa, pomimo stosu ubranek. Więc ta chociaż jest przyzwoicie zamalowana :D Ale powiem Wam, że patrząc na ten pysiaczek aż mi szkoda ją oddawać. Ach, te oczy zielone... Ale w domku Dorotki jest miejsce tylko dla Dorotki. Może kiedyś :)
Twoja blajtusia jest przesłodka -
OdpowiedzUsuńma wakacyjną barwę oczu - niczym
bezkresne oceany z blaskiem gwiazd
tańczących na niebie
ponadto do tego imienia mam sentyment,
więc tym bardziej w mig polubiłam Ją ♥
moje rozrabiary (niezależnie od rozmiaru)
gorąco pozdrawiają Twoją ślicznotkę :DDD
Dziękujemy wzraz z Dorotką ☺
Usuńooo, nieee, nie czyń tego, o Danko!
OdpowiedzUsuńnie widzisz, jak Blondi nieśmiało
błaga o opiekę i lokum?!
Dorotka potrzebuje towarzystwa -
właśnie blajtkowego - wcześniej czy
później zapyta Cię o siostrzyczkę i
co? powiesz Jej, że pozwoliłaś na
zabawienie jej siostrzyczki?!
Ha. Musiałabym i dla niej szukać dawcy, bo tej czarnej bluzki nie znoszę. A córka bardzo lubi blondynę. Jak przestanie ją interesować to wtedy wróci do Dorotki. Niestety, musiałam którąś poświęcić dla dobra sprawy i świętego spokoju 😊
UsuńŚliczna Dorotka, ale i Dawczyni milutka. ☺
OdpowiedzUsuńLPS czy nie, to i tak Blythe :) i ma swój dzień :)))
OdpowiedzUsuńa jak się córka już nabawi spróbuj zmyć acetonem toto czarne,
aj u swojej na próbę rękawiczki zmywałam i wyszło OK :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Niestety akurat tutaj rączki są czarne a dłonie malowane na cielisty kolor. Też myślałam, że zmywacz pomoże ☺
UsuńDorotka jak zwykle urocza.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, też chyba nie zniosłabym namalowanego ubranka hehe :P.
OdpowiedzUsuń