Translate

piątek, 15 września 2017

Apetyczne krągłości i niespodzianka :)

Dzisiaj będzie wpis troszkę chaotyczny. Okazało się, że dzisiaj wolnej chwili nie będzie, ponieważ córa dostała w nocy 37stopni i coś nam się kluje, w związku z tym nie poszła dzisiaj do przedszkola. Ale prawie dwa tygodnie przechodziliśmy i już nam całkiem miło szło :) Za to dzielnie pomaga mi przy wszystkich pracach domowych i wolnoczasowych. Nawet zrobiła mi kilka zdjęć w czasie prób dioramy. Dzisiejszymi bohaterkami wpisu zostały dwie cudnie zaokrąglone dziewczyny, jedna z nich dotarła do mnie wczoraj, jako hybryda ciałka curvy i główki MTM a druga jest moją najpierwsiejszą curvy w domu i już była pokazana na moim poprzednim blogu.

Zdjęcia mojej córeczki i moje:









A tu Córa bawi się mamy domkiem i chwilka spokoju jest. 
A kuku!


Powiem wam, że pierwotnie miałam kupić blondynkę curvy jak ją Mattel stworzył, ale jak trafiła mi się ta hybrydka to skradła moje serce tymi pięknymi oczkami. Ta blondynka jest śliczniejsza niż oryginalna blondi Mattelowska. I tym sposobem mam już 6 krągłobiodrych lal :D A poluję na następne. 

A tu z innej beczki, pokażę wam, co cieszyło nasze oczy niedawno. Pierwszy raz, w swoim niekrótkim już życiu, mogłam zobaczyć na żywo takiego cudaka :)

Modliszka




Nawet nie wiedziałąm, że w naszym pięknym kraju takie cudaki mieszkają :)
Śliczna modliszka. Moje dzieci były nią zachwycone, a córa najpierw ją wypuściła na łąkę a potem płakała, bo chciała spowrotem :) Pooglądaliśmy ją dobrze, bo może to jedyna modliszka jaką udało się nam zobaczyć na żywo :D

A na spacerku w lesie spotkaliśmy równie piękne i mordercze stworzenia, obeszliśmy z daleka i zdjęcia ciut niewyraźne, ale nie chciałam niepokoić zdenerwowanych gadzinek, bo i w jakim celu.

Żmija zygzakowata miedzianka


i druga

Żmija zygzakowata w kolorze czarno szarym


Na razie ograniczyliśmy spacerowanie z dzieciakami, bo tą rudą to córka prawie nadepnęła na ścieżce, ( dobrze, że mąż ma dobry refleks ) a szara była na drodze, którą wracaliśmy pod dom. Niestety, trzeba uważać, bo zmije podpełzają nawet pod dom, takie uroki posiadania domu wśród łąk i lasu.

A poza tymi rewelacjami to znaleźliśmy w lesie jeszcze grzyby:


A na działce dalej rosną nam truskawki, jak szalone :)


Nie wiem, czy to normalne w połowie września ale są i smakują odlotowo. Swoje własne, w tym roku sadzone :)  I tylko ślimaki chcą je nam pozjadać szybciej niż my :D Diabelskie stworzenia, hahah :D 
Pozdrowienia dla wszystkich 💞 Danka

PS. Dzięki wpisowi Marsbarbie dowiedziałam się, że moja krągła blondynka skradła głowę Barbie MTM martial artist 2016 ☺











niedziela, 3 września 2017

"Domek"

Dzisiaj tak na szybciora dodam wam zdjęcia mojej dioramy do zdjęć, inspirowanej pracami My Froggi Stuff. Brak jeszcze mebelków ale sama diorama już jest. W moim mieście nie uświadczysz skrawka papieru do skrapbookingu, nad czym wielce ubolewam ale udało mi się zakupić okleiny w Biedrze, takie do mebli. I to znacznie ułatwiło mi pracę. Nie trzeba się paprać klejem, nie ma problemu z rozmiękaniem kartonu. A najlepsze jest to, że nawet jak się źle przyklei, można poprawiać wiele razy :) Może mój wytwór nie jest idealny ale nie mam mozliwości w domu ciąć sklejki i cudować z niewiadomo czym. Nie miałam w mieszkaniu miejsca do robienia zdjęć, nie mam ani jednej gładkiej i jasnej ściany. Może kiedyś, a na teraz mam domek.

Kilka zdjęć z mojej pracy:

Pierwsze przymiarki




Okno sobie źle okleiłam i jest odwrotnie :)


Z różnych stron






Zdaję sobie sprawę, że widoczne są te zagięcia. Ta okleina jest ciut błyszcząca, co uwypukla każdą fałdę i załamanie pudełka. Ale jak się dobrze ułoży to myślę, że ujdzie. A wiecie co, ja nawet tą główną ścianę środkową specjalnie prostym kartonem wcześniej wykleiłam i tak cholender wylazło to zagięcie, że nie wiem skąd ani dlaczego... Ale i tak mam banana na twarzy. I dlatego pokażę Wam moją Mbili, do której się przekonałam. W końcu ludzie też są różni i lalce nawet skolioza może dodać uroku ;) A pod luźniejszą bluzką nawet ten krzywy kręgosłup nie rzuca się w oczy.

I love her <3





PS. Problematyczne stały się rozmiary dioramy, nigdzie mi się nie mieści. Teraz okupuję szafę mojej mamy, a raczej jej wierzch, bo tylko tam jest wystarczająca ilość miejsca i odpowiednia wysokość :) Moje meble są za wysokie. 
PS2. Moje Okrąglinki leżą sobie w szafie. Mąż ostatnio pytał czemu cztery pary stóp wyglądają z mojej półki na ubrania. No i co chłopu odpowiedzieć? Trup w szafie. Jak będzie zadawał tyle pytań... Hahaha :D