Translate

wtorek, 23 lipca 2019

Nerwy mi wysiadajoooo

Napisałam post. Dodałam (po jednym zdjęciu, każde ładuje mi  minimum! 10 minut) już kilka zdjęć. Już prawie byłam na końcu tej karkołomnej drogi... i coś sobie klikłam. Nie ma. Wszystko znikło. Nie mam dziś już siły wklejać tych zdjęć. Jeśli chcecie, to zaglądnijcie na mój instagram. Hasztag bartuśkot lub bartuścat. Nienawidzę dodawać zdjęć do posta na telefonie....
Pozdrawiam serdecznie.
 Jak mi wena wróci to napiszę wszystko jeszcze raz.

poniedziałek, 15 lipca 2019

Laura i jej nowa sukienka

Lubię chodzić na zakupy do sklepów budowlanych, marketów z różnymi rzeczami do domu. Zawsze wynajdę coś, co przyda mi się do lalek. Dzisiaj będzie wpis o bricomarche, gdzie wyhaczyłam fajny pojemnik do przewożenia blythe, i o Mrówce, gdzie kupiłam materiał na sukienkę 🙂 Pojemnik znalazłam w brico, na dziale  z narzędziami. Fajny, trwały, mieści się w nim lalka i akcesoria. No i kosztował mnie 24,99 zł.





Ostatnio, wchodząc do sklepów, namiętnie oglądam i kupuję ściereczki do sprzątania. Nie, żebym była taką maniaczką porządku, ale zauważyłam, że wiele ściereczek ma ładne wzory. No i tak sobie kupuję te ściereczki, z myślą, że na pewno mi się przydadzą. 



I z jednej upolowanej w Mrówce bodajże, uszyłam Laurze sukienkę. Ewentualnie, zawsze mogę nią coś przetrzeć, bo z mikrofibry uszyta 🙂


My dziś razem w pracy. Tu mam spokój i sporo czasu na szycie. 
Więc działamy.





Buziaczek dla Was 🙂


Na szybko zrobiłam chowaną do bocznego pojemniczka, mini ławeczkę. Mały materacyk i dwie poduszki, które można dobrać kolorem wedle gustu, i mamy przenośną kanapę dla Laury. Teraz, gdy dotrzymuje mi towarzystwa, nie musi leżeć plackiem w pojemniku. 
Teraz ja piję kawę a Laura lemoniadę 


Pozdrawiamy serdecznie wszystkich. Jeśli chcecie polubić nas na instagramie, to można nas znaleźć po hasztagu Bartuścat. Na razie nikt oprócz mnie go nie używa. Chyba nie ma drugiego kota Bartusia 🙂






środa, 10 lipca 2019

Anboksing

Dzisiaj pierwszy raz unboxing. Pierwszy raz nie zapomniałam zrobić zdjęć. Wczoraj dotarła moja jakże niesłychanie nieoryginalna blythe. No, mówię Wam, całkiem nieoryginalna. Ni chu chu, nie ma na niej żadnego znaczka, żadnego podpisu z fabryki, nic. Kupiłam ją ja allegro, i na taką okazję czekałam. Za jakieś 120 zł chyba, bo już nie pamiętam, dostałam prosto z Chin, lalkę na ruchomym ciałku, zestaw rączek i buciki oraz bluzkę. No mówię Wam, zakup stulecia. Jeśli ktoś chce kupić blythe po to, by sprawdzić, czy ją pokocha, to ta lalka się nada idealnie. Kasy nie szkoda, gdyby coś nie spasowało między nami.
Były do wyboru lalki z dawnym, świecącym moldem i nowe, z innymi ustami, już matowe. Kilka kolorów z każdego rodzaju. Trochę żałuję, że nie wzięłam różowowłosej, ale może kiedy indziej. Włosów ci ma ta lalka na skalpie tyle, że dwoje ludzi by obdzieliła spokojnie. Serio. Masakryczna ilość ciężkich, pięknych włosów. Moja córka ma połowę włosów albo i mniej, w kucyku. Nie wiem jeszcze, jaki ma rodzaj ciałka, poszukam potem w google.
Tak więc, pokazuję Wam moją lalkę, bez zwłoki.

PUDEŁKO


MUMIA


ZOMBIE


GOLAS ale wstydliwy


I OTO JEST


Proszę pań i panów, oto LAURA 
Jako, że dołączyła do moich kwiatowoimiennych dyniogłowych, dostała imię pochodzące od lauru, tego od liścia laurowego 🙂 A z drugiej strony, zawsze chciałam dać tak na imię córce, ale potem mi się odmieniło i nie dałam. To teraz dam lalce 😉 
Jako, że zaraz po wypaczkowaniu lalki wybierałam się na działkę, to ją zabrałam. Udało się znaleźć Laurce w barbiowych szmatkach getry i buty. 
Laura ma matową buzię, łatwiej takiej lalce zrobić zdjęcie, nie odbija się brzydko światło. Ciężko ją usadzić, ogrom włosów przeważa ją do tyłu. 
Laura zaraz obiegła cały ogródek



Nawet znalazła poziomkę


Tyle atrakcji już pierwszego dnia. A dzisiaj pojechała ze mną do pracy. Tu działamy i szyjemy. Teraz "robi się" Alice ze Zmierzchu. Ale to pokażę dopiero jak skończę. Chyba Rosalie też nie pokazałam tu? Hmmm, muszę to nadrobić.
Laura w pracy dotrzymuje mi towarzystwa. 


Niestety, muszę ją schować, chociaż protestuje. Boję się, że mi zjedzie ze stołu i rozbije głowę. Mam dylemat, czy jej nie skrócić trochę te włosy. Strasznie są ciężkie. Laura nie chce do pudełka...


Na razie tyle zdjęć. Usiłuję dodać wszystko i przy okazji zjeść śniadanie, nie babrając siebie i telefonu. Jeszcze dziś wycieczka z synem do okulistki, do kontroli. Głupio byłoby iść brudnym 😉 Dodawanie zdjęć na telefonie to mordęga, wiecznie klikam nie to, co trzeba. Te mikroprzyciski mnie wykończą przy moim astygmatyźmie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Napiszcie, co myślicie o Laurze 


  













czwartek, 4 lipca 2019

Barbie kariera: farmerka

Obiecują nam zdjęciem promocyjnym to:


A dostajemy to...


Czy Wy to widzicie? Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy, to jej oczy. Jedno duże, drugie nieduże.
MASAKRA

I od razu mi się jej odechciało. Szczerze powiem, trafił mnie szlag. Na miejscu. I mina ma zrzedła. No cholera... Na zdjęciach nawet włosy ma inne, ładne, rudawe. A w rzeczywistości ich kolor jest taki wypłowiały. Nie wiem, mam wrażenie, że oprócz czerwonej koszuli i niebieskich dżinsów, ta lalka jest taka niewyraźna, bez koloru, blada i smutna. Nawet jej uśmiech jest taki smutny, jakby za karę. Ale wszystko bym zniosła, tylko nie te oczy. Już mam taką z gitarą, co ma krzywe oczy. Ehhh, no i miała siedzieć w pudełku, ale pudełko pęknięte. No i włosy ma poczorchane. A najlepsze, że dopiero jak przyszła, to zauważyłam, że ona jest wyższa.  No i czemu to za duże oko, nie jest z tej strony co grzywka, jakoś by się włosami zakryło... 
Dzisiaj kupa żalu... 
Muszę myśleć pozytywnie, ewentualnie trafi do rąk córki 🙂
Kurde, miała stać z kurnikową barbie na półce. Ale ona straszy 😁
Żebym choć jaki łeb miała na zbyciu. Hmmm
Hmmmm

Na pocieszenie dzisiaj wzięłam moją Madzię. Styrana życiem, po operacji łokcia i kolana, nadal piękna i młoda


Madzia przyjechała na wczasy pod gruszą 🙂 
Trafiła na piękną pogodę, nie za gorąco, w sam raz 🙂


Właśnie zobaczyła w oddali przyjaciółki z dzieciństwa. Wyszła na ogród, by poczekać na nie. Dawno się nie widziały.


Słońce razi w oczy. Dobrze, że ma swój wakacyjny kapelusz


O! Dziewczyny już są! Chodźmy do pokoju, tam jest chłodno. Musimy sobie tyle rzeczy opowiedzieć!


Wakacje na wsi są SUPER!


Pozdrawiam wszystkich. Nie wiem, do kiedy będzie wena, więc piszę szybko, póki mam ochotę 🙂 

Edit. Madzia postanowiła na dłużej zostać na wsi. Teraz jest farmerką 


Będzie mi pasować do Hani i Kasi, tych od weterynarii i kurnika. Też ruda i piegowata. Kuzynka z miasta 😉 

A chuda i wysoka może zostanie kimś innym. Tylko głowę dorwę właściwą. To zrobię z niej Pretty Woman. Nogi ma długie, jak stąd do nieba, nada się 😁



środa, 3 lipca 2019

Nowa na pokładzie c.d.

Odpowiem Wam tu hurtem. Jestem zachwycona nową barbią moją 😁 Pokażę Wam, w porównianiu do Gosi, grubci MTM z różowymi włosami.


Zauważyłam, że buzia jest ciut inna. Nowa ma bardziej " ludzką" buzię. Ma mniejsze oczy, bardziej dokładne rysy twarzy, nos jest lepiej zarysowany. I te dołeczki, urocze, moje marzenie... Wiecie co mnie korci? Chyba przemienie im ciała. Bo na razie nie mam już kasy na drugą Gosię MTM. A różnica w kolorze nie jest aż tak straszna. Nowa jest ciut ciemniejsza, ale ton marchewki ma podobny 😁 zaraz wode grzeje i test będzie. Mam nadzieję, że nie będzie się aż tak ten inny odcień rzucał w oczy. Najwyżej spowrotem urwę głowę i gotowe. 


I już. Po krzyku. Hahah 😁 Bałam się, że im te pegi pourywam. Ale nawet przeżyły. Nowa na ciałku Gosi wygląda bardzo dobrze, Gosia ma za to ciut jaśniejszą buzię niż Nowa i trochę to widać. But who cares? Na razie tak zostanie. Troszkę ją podmaluję w domu suchymi pastelami 😁


I jeszcze w sukienkach. Gosia troszkę się obraziła za te nieruchawe kończyny, ale dostała nową opaskę i już jej foszek przechodzi.


I jak Wam się podoba? 

Jeszcze mam chrapkę na nr 133, tę ciemnoskórą z kucykami, na wózku, to chyba będzie MTM, i zaciekawiła mnie też barbie nr 121, z protezą nogi. To naprawdę świetny pomysł. 

I wiecie, co mnie tylko smuci, buty... Czemu nie można kupić więcej butów. Te, które są dostępne, już mam. Ale jest tyle fajnych barbiowych butów. I trzebaby kupować lalki tylko po to by mieć ich buty...  

Pozdrawiam serdecznie, Danka

PS. Nie, jednak oddałam im ich własne ciała. Jakoś mnie ta jasna buzia Gosi drażniła na tym ciemnym ciałku. Może się inna dawczyni znajdzie 😁 jak luźnej kasy przybędzie.










wtorek, 2 lipca 2019

Nowa na pokładzie

Jest! Dotarła! Cudowna barbie z dołeczkami 🙂 Jej buzia jest taka wesoła! Zaskoczył mnie jej ciemny, opalony kolor. Taka marchewkowa opalenizna. Nie mam kiedy jej dobrze obejrzeć. Wezmę ją jutro do pracy i na spokojnie wam pokażę.